poniedziałek, 15 czerwca 2015

Zaczynamy

Chciałem ogłosić oficjalnie, że dnia 23.06.2015 jadę w końcu do Libera. Jadę, do cholery w końcu jadę !! Jezu jaka euforia ... Boję się jak cholera, że Liber stwierdzi, iż to nie jest wcale TS, że mam jakieś problemy i tym podobne ale kurcze, ja mam świadomość, że ze mną wszystko jest okej, że  po prostu te ciało jest niedopasowane do mojej psychiki... Cały czas się zastanawiam co mu powiedzieć po wejściu do gabinetu ... Kurcze, przecież nie powiem mu  " dobry, ja jestem TS k/m, proszę mi wypisać recepte na hormony ". Nie wiem jak mam się za to zabrać, jak mówić, jak się zachowywać, czego nie mówić... Podobno on jest bardzo bezczelny a ja nie  lubię takich osób... No ale trzeba będzie spiąć tyłek i grzecznie odpowiadać na jego pytania... Nie mówiąc już o badaniu ginekologicznym :/  No ale dobra, zdam relację po powrocie, może naprawdę nie będzie tak źle :)

1 komentarz:

  1. Liber jest luźny :P Nic się nie spinaj, popatrzy na Ciebie, zapyta, czy już u niego byłeś, a potem o imię, jakie chcesz mieć. Dopóki Ty nie będziesz bezczelny, on też nie, da się z nim normalnie pogadać.

    OdpowiedzUsuń