niedziela, 16 grudnia 2018

Mastektomia nie taka straszna

Witam
Nie było mnie tu dosyć długo i pewnie zbyt szybko znów czegoś nie napiszę ale podzielę się swoimi dotychczasowymi osiągnięciami.
W końcu udało mi się osiągnąć jeden z najbardziej upragnionych celów czyli pozbyć tych nieszczęsnych cycków.
Niestety nie był to zbyt tani zabieg ponieważ wraz z dojazdami, lekami itd kosztował mnie około 13 000 zł.
No cóż, zawsze mogło być drożej :)
No więc jestem już niecały tydzień po, czekam na zdjęcie szwów, jakiś większych bólów nie odczuwam, staram się nie zapominać i nie unosić zbyt wysoko rąk. Muszę leżeć miesiąc w domu i to mnie najbardziej przeraża bo już po tygodniu mam dość spania na plecach :/
No i co by tu jeszcze dodać... Jestem szczęśliwy i czekam z niecierpliwością na lato by w końcu móc cieszyć się słońcem :) Na koniec foto z dnia po operacji.

Tydzień po 

wtorek, 28 lutego 2017

Trochę transowej golizny

Witam witam,
Dziś zaszczycę Wasze oczy moim jakże samczym ciałem.
Chciałbym zaznaczyć, że nie odpowiadam za skutki uboczne oglądania tych zdjęć - robisz to na własne ryzyko.
 No to jedziemy :)



Zaczniemy z góry na dół. A więc trochę mi przybyło tych kłaków na twarzy, co prawda nie jest to wymarzony zarost ale myślę, że nie mam co narzekać ( wspominam czasy, gdy goliłem facjatę kilka razy w tygodniu a tam nawet jeden włosek nie chciał wyrosnąć )



Idziemy dalej i o to tors. Dywanu nie mam, włosy omijają środkową część klatki jednakże jeśli komuś chce się powiększyć zdjęcie to myślę, że zauważy takie mini kłaczki :)







Teraz chyba najbardziej owłosiona część mego ciała, chociaż tam mi teściu nie pożałował ;) 






No i kończymy tego playboya ostatnimi zdjęciami




Mam nadzieję, że nikt z mojego powodu nie ucierpiał. Pozdrawiam :)

sobota, 14 stycznia 2017

18 miesięcy na testosteronie.

Witam wszystkich zaglądających na mojego zakurzonego bloga.
 Nie było mnie prawie że dokładnie rok.
Rok przez który tak naprawdę prawie nic się nie zmieniło...

Nadal mam pracę, nawet podwyżkę dostałem więc w tej kwestii nie mogę na nic narzekać.
W październiku doszło do pewnego niemiłego incydentu, tzn spalił się mój samochód :/ Na szczęście po zaciśnięciu pasa mam już nowy więc nie mam utrudnionych  kontaktów z dziewczyną która mieszka jakieś 150 km ode mnie. Tą samą od prawie dwóch lat :)

Skoro już mowa o dziewczynie to wszystko układa się bardzo dobrze . Bałem się, że nie wytrzyma ze mną, że będę miał wieczne humorki i inne objawy przyjmowania testosteronu.  Jednakże tak się nie stało, miewam swoje głupoty ale nie są one tak częste jak to potrafią straszyć na forach.

Ze zdrowiem u  mnie mam nadzieję wszystko w porządku. Porobiłem badania zlecone przez Libera które udało mi się załatwić na nfz, reszta musi poczekać aż uda mi się uzyskać jakąś  " niepotrzebną " gotówkę ( badania prócz kariotypu to kosz typu 520 zł ).
A więc nadal stoję w miejscu i nie widzę tych moich zmian. U żadnego specjalisty jeszcze nie byłem ponieważ albo nie miałem czasu albo nie miałem ubezpieczenia.

 No więc tak to u mnie leci, nie za ciekawie ale nie mogę narzekać. Wraz z dziewczyną przygarnęliśmy kolejne futrzaste dziecko więc jest teraz Miki i Zuza. Powiedzmy, że za sobą przepadają :)  

Nie wiem co mógłbym więcej napisać oraz kiedy znowu tutaj wrócę . A Wam jak mija życie ? Pozdrawiam.

środa, 27 stycznia 2016

Pół roku na testosteronie !

Witam :)

Trochę czasu mnie nie było i myślę, że nie prędko wrócę by dodać jakąś kolejną notkę... W sumie to nawet nie mam pomysłów na notki dlatego ostatnimi czasy nawiązują one w szczególności do zdjęć. Tak też będzie i dzisiaj. Jestem już ( bądź dopiero ) 6 miesięcy na testosteronie i gdy patrzę na swoje dawne zdjęcia to z wielką przyjemnością mogę stwierdzić, iż bardzo dużo się zmieniło.

Na studiach jest okej, już tylko nieliczni od czasu do czasu coś powiedzą na mój temat między sobą. Wykładowcy w większości przypadków mówią per Pan i szczerze mówiąc bardzo rzadko wyprowadzam ich z błędu :) Niedługo będę bronić pracy, ciekawe czy moja osoba nie wpłynie w żaden sposób na ocenę mojej pracy...

W pracy lepiej, koleżanki już się nie mylą, szef się przestawił, klienci nie mają żadnych wątpliwości co do mojej osoby, atmosfera o wiele się poprawiła...

W związku jest bardzo dobrze, jestem szczęśliwy, wydaje mi się, że moja wybranka również, są już pewne plany na przyszłość ale lepiej nie zapeszać :) Ostatnimi czasy odczuwam, że bardziej jej się podobam, pociągam, chyba jednak trochę zmężniałem :)

W domu nie najgorzej, ojciec jak to ojciec nie mówi nic. Mama jakoś to pewnie nadal w sobie przeżywa ale nie daje  po sobie poznać. Brat z żoną mają na to olewkę, nic się nie zmieniło.

No a więc przechodząc do meritum - zmiany :



Troszkę bardziej sypnęło mnie na nogach, może nie tak na piszczelach i łydkach ale na udach... No nic, widocznie przed tym się nie uchronię.

Również na brzuchu mnie nie oszczędziło, powoli coś tam zaczyna się dziać ;)

Mam nawet swoją pierwszą widoczną żyłę :)



Popracowałem sobie trochę nad plecami :p

Nie zapominając oczywiście o mięśniach.



niedziela, 18 października 2015

Zmiany w ciągu 3 miesięcy na testosteronie.

Witam. 

Ostatnimi dniami mam mało czasu na cokolwiek, tym bardziej na dodawanie jakiś postów.
 Wiecie jak to jest, praca, studia, obowiązki domowe, spotkania ze znajomymi, wyjazdy do dziewczyny ( dziękuję jej z całego serca, że nadal przy mnie trwa i znosi moje humorki ) ...

Jestem po drugiej wizycie u Libera, wcisnął mi 4 opakowania omnadrenu więc na ponad pół roku mam spokój z wjazdami do Wawy ;) 

Od października zaczęły się znowu zjazdy w szkole, miałem fajną sytuację bo wykładowca czytał listę, gdy wyczytał moje nazwisko i odezwałem się, że jestem to wszyscy na roku ( około 100 osób ) posłało mi pełne zdziwienia spojrzenia a ja siedziałem dumny jak paw z myślą w głowie  " ha, nie myśleliście, że będę mieć taki fajny głos :D " 

W pracy mój szef przyjął dwóch nowych pracowników ( facetów )... Trochę nie podoba mi się ta sytuacja, ponieważ niezbyt lubię wchodzić w kontakty z facetami... No ale cieszę się, że dziewczyny z pracy starają się przestawić na inne imię i końcówki ( choć nie zawsze im to wychodzi i czasami palną coś głupiego ). 

Jednakże wracając do tematu posta, chciałem Wam przedstawić zmiany jakie zaszły w moim wyglądzie i głosie w okresie 3 miesięcy przyjmowania testosteronu. 






 

czwartek, 10 września 2015

Sprzedam przyjaciela

Witam. Tym razem z innej beczki

Mam na sprzedanie przyjaciela/ pakera .
Długość : 18 cm
Średnica: 4,5 cm
Materiał: cyberskóra

Sprzedaję go z powodu, iż moja dziewczyna jest z tych drobniejszych kobietek i ten paker w żaden sposób nie nadaje się do użytku. Paker był używany, ma małą rysę ( prawdopodobnie podczas transportu w torbie się zarysował ). Jest on zrobiony bardzo realistycznie, w dotyku miły i twardy, zamocowany na wygodnej uprzęży ( nie gumkach które się wżynają w ... ).

Opis producenta :

Wykonany z elastycznego, przyjemnego materiału, wolnego od szkodliwych ftalanów. Osadzony na uprzęży, o regulowanych paskach.
Dzięki nim, możesz swobodnie dopasować uprząż do swojego rozmiaru. Mocne, nylonowe taśmy, sprawią, że strap-on podczas noszenia jest wygodny i komfortowy.

Toy Joy - Superwomen Strap-on, to:
- realistyczne dildo
- przyjemne w dotyku
- miękki i elastyczny
- mocna i wygodna uprząż
- możliwość regulacji pasków
- wykonany z bezpiecznego materiału
- wysoka jakość produktu
- zapakowany w estetyczne pudełko

Wymiary:
Długość 18 cm.

Materiał:
Cyberskóra.

Kolor naturalny.


Zainteresowanych proszę o kontakt w komentarzach, na asku bądź emailu. Cena będzie niska, w cenę wliczę koszt wysyłki kurierem. Paczka będzie dyskretnie zapakowana, na liście przewozowym nie będzie żądnego opisu co znajduje się w środku. Zdjęcia zainteresowanym wyślę na meila. 

poniedziałek, 7 września 2015

Zakupy w Tesco - nigdy więcej ...

Pewnego dnia po pracy pojechałem do sklepu Tesco by zrobić zakupy dla mamy. Wszedłem do środka, jak zwykle nie wziąłem koszyka bo nie mam zwyczaju tego robić kupując tylko kilka rzeczy.
Połaziłem po sklepie, znalazłem wszystko co było mi potrzebne i poszedłem do kasy. W drodze do kasy pomyślałem, że kończą mi się papierosy więc postanowiłem kupić choć nie lubię robić tego w marketach ponieważ często pytają o dowód. Czekam przy kasie, wyładowałem wszystkie zakupy na taśmę i zerkam na kasjerkę by wybadać sytuację. Kasjerka była młoda, blondynka, może w moim wieku jak nie młodsza więc pomyślałem, że będzie spoko, nie zapyta o dowód. Pani skasowała moje rzeczy więc poprosiłem jeszcze o L&M zielone grube. Wstała, miała już je sięgnąć lecz niestety się odwróciła i spytała:

kasjerka : mogę prosić o dowód ?

Myślę sobie no nic, podam dowód, gdy się na mnie spojrzy to zarzucę uśmiech numer 3 i jakoś przejdzie . Niestety się myliłem ...  Patrzy na mnie, potem na dowód, na mnie, na dowód, na mnie, na dowód i mówi dość niedyskretnie

kasjerka: ale to nie jest Pana dowód !

ja : ( ze stoickim spokojem ) owszem, mój.

kasjerka: ale to nie może być Pana dowód ( + spojrzenie jak na idiotę )

ja : ( nadal ze stoickim spokojem ) to jest mój dowód.

kasjerka : ale to jest dowód kobiety !!

ja: ( już nieco wkurzony bo kolejka za mną jak po darmowe pączki ) tak, wiem,  bo to mój dowód.

kasjerka: ja nie wiem, chwileczkę pójdę po szefową.

Myślę sobie, oho  no to teraz się zacznie tłumaczenie....
Wraca moja wspaniała kasjerka z jakąś starszą kobietą , widać, że to nie szefowa tylko pierwsza lepsza pracownica spotkana po drodze... No nic, może jej coś da się wytłumaczyć...
Kobiecina podchodzi do mnie, prosi o dowód i sytuacja się powtarza.. Znów trzy spojrzenia na mnie i na dowód, w końcu  jakby nagle ją oświeciło mówi

kasjerka 2: ale to nie jest Pana dowód !

Straciłem nadzieję na jakiekolwiek rozwiązanie tej sytuacji jednakże nie dałem za wygraną i dość stanowczym głosem odpowiadam, że jest to mój dowód...

kasjerka 2 : Ale to jest dowód kobiety !!

ja: ( nie wytrzymałem, niech się dzieje wola Boska ) wiem, bo jestem kobietą .

Kobiecina patrzy na mnie jak na psychicznego, ja na nią jakbym chciał ją zabić wzrokiem, wreszcie jakiś klient za mną odzywa się : takie mamy teraz czasy ...  No więc kobiecina zleciła młodszej kasjerce aby mi sprzedała papierosy, sumie rzuciła mi je jak jakiemuś psu, nie spojrzała na mnie ani razu, nie usłyszałem słowa przepraszam ani nic podobnego...

Dlatego od tamtego dnia za nic w świecie nie kupię papierosów w Tesco...